Jakiś czas temu w mojej wiosennej wishliście >KLIK< wspominałam o kremie koloryzującym, który bardzo mi się marzył. Trochę zwlekłam z zakupem, ale w końcu go zdobyłam i dziś chciałabym opisać czy było warto.
Mowa o kremie koloryzującym bareMinerals. Jest to lekki podkład mineralny, który ma za zadanie nawilżyć i rozświetlić naszą skórę. Przez długi okres był obiektem moim westchnień i wydawał mi się ideałem na moją przesuszoną skórę. Coś się jednak pozmieniało i moja cera stała się mieszana, dlatego zaczęłam mieć wątpliwości czy krem w ogóle się sprawdzi.
Zacznijmy od tego, że bardzo ciężko znaleźć jakieś opinie na jego temat, jest to dość nieznany produkt wśród Polek, takie przynajmniej odniosłam wrażenie. Firma bareMinerals produkuje mineralne kosmetyki z fajnymi składami. Ich produkty można znaleźć (z tego co wiem to tylko i wyłącznie) w Sephorze. Najbardziej kusił mnie ten krem-żel, natomiast tak na prawdę firma ma w swojej ofercie sporo fajnych kosmetyków, które chętnie przetestuję w najbliżej przyszłości.
Krem-żel ma za zadanie wyrównać koloryt naszej skóry, ale i ją nawilżyć. Pomóc w tym mają algi morskie, które występują w składzie kremu. Wielkim plusem tego produktu jest ochrona słoneczna SPF30 , która jest ochroną naturalną, opartą na minerałach. Krem jest hipoalergiczny, więc nie podrażnia i nie uczula. Jego formuła jest mocno rozświetlająca (daje niesamowity efekt rozświetlenia!). Niestety musicie uwierzyć mi na słowo, bo zdjęcia nie oddają tego efektu.
Krem dostępny jest w 3 odcieniach, ja wybrałam najjaśniejszy czyli Vanilla 02, według mnie kolor jest idealny, jest to jasny beż (nie wpada w różowe tony). Myślę, że ten odcień sprawdzi się również u bladziachów, ponieważ krem jest na tyle delikatny, że nikomu nie powinnien zrobić krzywdy.
Jak sama nazwa wskazuje nie jest to typowy podkład, tylko krem, który ma delikatnie barwić naszą skórę. Nie oczekiwałam więc od niego wielkiego krycia. Co prawda można je stopniować, aczkolwiek na pewno nie jest to mocne krycie i nie nada się do problematycznej cery. Krem będzie idealny, jeśli zależy nam na bardzo delikatnym, naturalnym efekcie i lekkim wyrównaniu kolorytu. Zakrywa też drobne przebarwienia i zaczerwienienia.
To co mi się w nim bardzo podoba to jego przepiękne wykończenie! Nadaje skórze blasku, wyglądamy zdrowo i naturalnie!
Krem absolutnie nie podkreśla suchych skórek, twarz jest ładnie nawilżona przez cały dzień (czasami po całym dniu z podkładem na twarzy moja skóra wygląda na suchą, tutaj to się nie zdarzyło). Dlatego szczerze poleciłabym dla dziewczyn z wrażliwą i przesuszającą się skórą z niewielkim problemami, w takim wypadku będzie ideałem na lato.
U mnie sprawdził się średnio, ze względu na świecenie. Moja cera lubi przetłuszczać się w strefie "T" i na policzkach. Ten krem niestety nie pomaga, konieczny jest puder, a i z nim świecę się już po 2-3 godzinach. Gdyby nie to, krem byłby ideałem na lato.
Cena: 140 zł
Jak Wam się podoba efekt? Zdecydowałybyście się na ten krem?
Bardzo fajny krem!.Ja mam ochotę na CC Clinique ale póki co testuję Avene i spisuje się obiecująco
OdpowiedzUsuńAvene jestem bardzo ciekawa,ale slyszalam ze niestety kolory są bardzo ciemnie.
UsuńZachęcający efekt na ostatnim zdjęciu chociaż nie używałam nigdy kremów koloryzujących ;)
OdpowiedzUsuńPanna K
To tez moj pierwszy:)
UsuńWygląda ciekawie, szczególnie dla osób, które mają problem z suchą skórą :)
OdpowiedzUsuńTak dla suchych cer nada sie idealnie
UsuńOstatnio polubiłam kremy bb ale moim ulubionym jest skin79 ;)
OdpowiedzUsuńPs. Mogę prosić o kliknięcie linki ? http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/07/trzecie-zamowienie-z-dresslink-recenzja.html Bardzo mi pomożesz. Buziaki ;*
Nie uzywalam go :)
UsuńEfekt jest świetny (przynajmniej na zdjeciu) szkoda że cena taka wysoka, ale z tego co piszesz jednak trzeba go pudrowac a w lecie chcemy mieć tego jak najmniej na sobie tak że sama nie wiem czy bym go kupila
OdpowiedzUsuńKrem jest bardzo lekki wiec mimo nie czuć go na skórze, jego aplikacja przypomina aplikacje serum nawilżającego :) ale faktycznie nie zmatowi nam skory co w lecie jest pozadane
UsuńJuż kiedyś o nim sporo dobrego czytałam, niestety u mnie raczej sobie nie poradzi, bo wygląda na dość ciemny jak do mojej cery (ale u mnie wszystko zawsze zbyt ciemne). A szkoda, bo myślałam, że w końcu coś trafię idealnego :)
OdpowiedzUsuńHm, na zdjęciu wygląda na ciemny ale w rzeczywistości jest jaśniutki, sama jestem blada i nie robi mi krzywdy.
Usuńwydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJest ciekawy :)
UsuńWow, efekt super!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że problemy z przetłuszczającą skórą nie pozwala Ci pozostawić go sam sobie :c ale i tak efekt zaskakuje:)
Na naszą problematyczną skórę i blizny pewnie będzie za słaby :/
OdpowiedzUsuńWow cena jak dla mnie zbyt wysoka.
OdpowiedzUsuńWykończenie ciekawe i plusik, że nie podkreśla suchych skórek. Ale cena mnie troszkę odstrasza :)
OdpowiedzUsuńDla mojej cery byłby chyba za słaby
OdpowiedzUsuńefekt niezły, ale sama chce spróbowac z mojego sypkiego annabelle stworzyć z olejkami delikatny podkład, albo na początek skuszę sie na rhea podkład mineralny w olejku :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj natknęłam się na ten krem w sklepie i zaczęłam szukać informacji.
OdpowiedzUsuńSporo pozytywów. Jutro muszę go kupić bo lubię taki delikatny naturalny look. :)
krem-żel :) lubię jego konsystencje:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńciekawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalny efekt daje :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, zdjęcia są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
zapraszam do mnie, kochana!
http://loveshinny.pl/
Słyszałam już o nim :) Niestety dla mnie jest za lekki :(
OdpowiedzUsuńWitaj Magda. Przepraszam, ze tak pozno... Faktycznie mamy podobną cerę. Będę zaglądać częściej z wielką przyjemnością. Co do kremu... nigdy nie miałam. Używałam BB So Bio Etic- był świetny, ale miał podstawową wade - strasznie wszystko brudził...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:*:*:*
Wydaje mi się, że daje pomarańczowy efekt.. :/
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt! :)
OdpowiedzUsuń